Największym cudem jest więź. Tam, gdzie są więzi, tam jest cud. Nie ma nic bardziej cudownego. Gdy człowiek odchodzi od więzi, skazuje się na samobójstwo. ks. Krzysztof Grzywocz
Polacy umawiają się na
spotkanie, więc za tym idą przygotowania – stoły uginające się
pod mnóstwem wcześniej przygotowanego jedzenia, odświętne, świeżo
wyprasowane ubranie… Zaczynają się kurtuazyjne rozmowy o pogodzie
oraz grzecznościowa wymiana komplementów ‚O! Jak schudłaś!’,
‚O! Jaka piękna bluzeczka!’. Po przełamaniu pierwszych lodów
akcja toczy się dalej. W tle gra telewizor lub radio, zaczyna się
lać alkohol (nieraz hektolitrami), a rozmowy stają się dużo mniej
uprzejme. Zaczynają się zażarte dyskusje, wręcz kłótnie… Tak
na pograniczu. A o co? O politykę, o to kto w Ameryce ma rację, a
kto nie. O to, kto lepiej wychował dzieci. O to, kto jest lepszym
rodzicem, katolikiem, dziadkiem. O to, kto ma lepszą i bardziej
prestiżową pracę. O definicję szczęścia i schrzanienia sobie
życia. O to, kto ma lepszą działkę czy samochód. Jeden drugiemu
powie, że przynosi wstyd rodzinie tylko dlatego, że ma inne poglądy
polityczne, a to, że uczciwie pracuje i jest wiernym mężem, to już
zupełnie nieważne. Generalnie kłótnie i scysje o to, kto w czym
jest lepszy. A w momencie kiedy grający telewizor i procenty
podgrzewają atmosferę i przynoszą do głów coraz to nowe
argumenty dochodzi do tego, że na takim zebraniu jeden drugiego
obrazi, zwyzywa, powie coś bardzo bolesnego. Nieraz świadomie,
nieraz niekoniecznie, a ja tak często tego doświadczyłam...
Irytuje mnie to, wiecie? Bo
w tym jak ludzie się spotykają nie chodzi o kłótnie, wywyższanie
się kto jest lepszy, dogryzanie jeden drugiemu. W spotkaniu chodzi
o.. Miłość i życzliwość. Dlaczego nie można się spotkać się
w życzliwości, bez docinania jeden drugiemu? Bez kłótni o
politykę i o to co kto powiedział w telewizji? Dlaczego nie można
spotkać się w życzliwości, rozmawiając jeden z drugim o tym co
się wydarzyło w naszych życiach w ciągu ostatnich dni, tygodni?
Dlaczego lepiej wszczynać kłótnie o to, kto ma lepszą działkę i
o to kto komu przynosi wstyd są częstsze i wydają się czymś
bardziej właściwym na takich spotkaniach? Dlaczego każdy się
upierać się każdy przy swoim zdaniu, zamiast porozmawiać o czymś
pozytywnym – swoich marzeniach, planach, osiągnięciach? Dlaczego
nie można spotkać się w życzliwości, przyjaźni i wzajemnej
Miłości?
Słyszałam gdzieś, że rozumiemy lepiej świat, dzięki ludziom, których przyszło spotkać nam. I każdy z nich może nauczyć czegoś nas. I po każdym pozostaje jakiś ślad. I nie wiem, czy to tak naprawdę jest. Ale wiem, bez ciebie nie byłabym tym, kim jestem dziś. -z piosenki For Good z Wicked w aranżacji Studia Accantus
Relacje... Szczególnie
ostatnie miesiące i lata studenckie pokazały mi, że szczęście to
relacje. Bardzo lubię spotkania z ludźmi, zwłaszcza z ludźmi,
którzy są mi życzliwi... A jak jest z innymi? Już zdążyłam
trochę zaobserwować... Dlaczego tak cenię każdą relację? Bo
każda z nich czegoś uczy... Jak widzę perspektywy czasu – każde
spotkanie nie dało mi coś nowego... Uśmiech, rozmowa, nawet ból...
Wszystko zostawia ślad... Dlatego warto starać się, żeby zostawić
jak najlepszy.... Szczęście to relacje... Ale jednak dlaczego tak
często w relacjach brakuje życzliwości? Okaż życzliwość
a nie zgryzotę... Bo każde spotkanie kształtuje, zostawia ślad, tworzy... Żeby lubić spotkania z ludźmi, trzeba doświadczyć podczas nich życzliwośći... To spotkanie jest najważniejsze, a nie kłótnie, pamiętaj proszę. Meeting is the most important...
A jaki jest sens Twoich spotkań?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz